piątek, grudnia 14, 2007

Zmiany, zmiany, konieczne są zmiany

Jak to mówią: kto stoi w miejscu – ten się cofa. Czas zatem pożegnać się z blogiem.

(Uwaga, teraz będzie uroczyście i osobiście).

Pragnę więc podziękować Komentatorom i Komentatorkom za liczne polemiki i wypowiedzi – czasem nie nadążałem z odpowiedziami. Niemniej to dzięki Państwu udało się tu stworzyć mały art think tank, miejsce żywe, obszar, gdzie sztuka jest dyskutowana i kogoś realnie obchodzi. Wierzę, że te dyskusje nie pójdą na marne. Dzięki też tym, którzy w ten czy inny sposób zostali bohaterami moich tekstów, a następnie zdecydowali się zabrać tu głos pod nazwiskiem. To niezwykle cenne, bo polska sztuka cierpi na niedobór polemiki. Tym bardziej dziękuję, że swój tekst zgodził się zamieścić tu Tomek Kozak – mój skrajny adwersarz. Dziękuję w końcu tym, którzy zaufali mi, kompletnie mnie nie znając. Przepraszam również, jeśli gdzieś przesadziłem.

I to właśnie tym wszystkim, którzy współtworzyli tego bloga dedykuję nową odsłonę Krytykanta – bo i do tego komunikatu zmierza ten wpis.

Na wstępie pozwolę sobie przedstawić mapę nowego Krytykanta – już nie bloga, ale pełnoprawnego portalu internetowego. Będzie on zorganizowany na dwóch płaszczyznach. Pierwszą wyznacza podtytuł i ilustracja na stronie tytułowej. Tu poruszane będą jak najogólniejsze tematy, które wydały mi się jednak na tyle interesujące, by poświęcić im cały kwartał – 3 miesiące. Potem zmiana – i temat następny. W menu tym zagadnieniom odpowiada dział „temat główny”.

Druga płaszczyzna to toczące się własną dynamiką sprawy bieżące – ale nie tylko. Oczywiście pryncypium pozostaną recenzje bieżących wydarzeń (menu: „recenzje”).

Prócz tego proponuję dział „krytyka i krytycy”, gdzie postaram się przybliżyć najjaśniejsze karty polskiej krytyki: swego rodzaju leksykon. Postaci, których twórczość zamierzam omówić (niech ich nazwiska pozostaną na razie tajemnicą) stanowią szczególnego rodzaju rodzinę hołubiącą klarowny, logiczny wywód, argument i empirię, ostre pióro, lekki styl i ciężkie gatunkowo myśli, a także, w końcu, wyrazistą polemikę. Spróbuję tego dowieść, a przy okazji odkurzyć zapomnianą nieco mapę polskiej krytyki. Wydaje mi się, że jest to dziedzictwo bezcenne – i szczególnie dzisiaj godne przypomnienia. Będą to dłuższe eseje.

Poza tym wszystkie teksty z bloga (poza dwoma, kompletnie zdezaktualizowanymi) wraz z komentarzami znajdą Państwo się w osobnym dziale (menu: „blog”). Z kolei treść działów „rozmowy” i „architektura” odpowiada ich nazwom.

I jeszcze garść uwag technicznych oraz, nazwijmy je, „nawigacyjnych” (zaawansowani niech wybaczą łopatologię, ja reprezentuję tych, którym komputer służy za maszynę do pisania):

– stronę obsługuje Flash Player, którego najnowszą, darmową i legalną wersję można ściągnąć tutaj (jeśli ktoś jeszcze nie ma i storna mu nie zadziała).

– na dole po prawej stronie znajdują się kanały RSS. Służą one zarówno do śledzenia komentarzy, jak i postów. Wystarczy kliknąć i subskrybować (RSS do postów także na pasku adresu).

– pod każdym postem znajduje się link: jeśli ktoś chce podać gdzieś odnośnik do konkretnego artykułu, proszę go skopiować i wkleić w wybrane przez siebie miejsce (we Flashu w przeglądarce adres się nie zmienia, więc to jedyne rozwiązanie).

– na stronie głównej na niebiesko zaznaczony jest najnowszy tekst (na dobry początek cztery, potem już po jednym).

nie zmienia się mój adres e-mailowy (krytykant@onet.eu); znajdą go Państwo w dziale „kontakt”, gdzie po kliknięciu następuje przekserowanie do programu pocztowego.

– ilustracje można łatwo zapisać i powiększyć.

– na stronie głównej znajduje się wyszukiwarka, która dotyczy wszystkich tekstów obecnych na stronie.

– po wczytaniu strony głównej wyskakiwać będzie okienko powiadamiające o tym, co dotychczas opatrywałem kategorią „drobne”. Zniknie po 15 sekundach, lecz można je wyłączyć natychmiast (kreska w prawym górnym rogu).

– oczywiście jest możliwość komentowania – wierzę, że wygodniejsza od niniejszej, bo komentarze widać od razu pod tekstem.

– proszę także o zmianę linków, jeśli gdzieś na Państwa stronach/ blogach widnieje adres mojego bloga.

– czasem zamieszczają Państwo także grafiki, oto moja, do ściągnięcia:

Pozostaje mi jeszcze serdecznie podziękować Danielowi Mizielińskiemu – niedawnemu absolwentowi grafiki na warszawskiej ASP i współzałożycielowi młodego, ale już prężnego Hipopotam Studio – który zaprojektował i wykonał stronę, o której tu piszę; podziękować także za bezbrzeżną cierpliwość odnośnie moich coraz to kolejnych sugestii i postulowanych w ostatniej chwili zmian.

Na dobry początek proponują 4 teksty. Niebawem kolejne. Postaram się zachować 10-dniową periodyczność.

Zapraszam zatem na www.krytykant.pl

Etykiety:

piątek, grudnia 07, 2007

A&B, Exklusiv...

Pauza potrwa jeszcze kilka dni, ale potem potężna piguła tekstów. tymczasem ukazały się grudniowe numery "A&B" oraz "Exklusiv", polecam. I pozdrawiam.


Rozbiór: Jan Simon, Jadalne rośliny i zwierzęta w Dolnej Saksonii.
Rozmowa: Marcel Andino Velez (rzecznik prasowy MSN)



(tytuł oczywiście powinien być na czerwono, coś tu nie gra...)
Recenzja: Jan Simon, Vortex.
Felieton: "Bunt (artystycznych) mas".

Etykiety: