Bunt w muzeum
W wyczerpanym świecie jest i miejsce dla sztuki. Otóż gdy do głosu doszły atawizmy, ta bardzo szybko przestała być potrzebna. Tate Modern jest zatem strzeżoną fortecą, w której przechowuje się arcydzieła z całego świata - resztki raczej. Z Prado na przykład ostały się zaledwie trzy Velazquezy. Twierdza Tate chroniona jest przez rząd niczym najcenniejszy klejnot, a nadzoruje ją ekscentryczny pasjonat jadający kolacje w towarzystwie Guernicy Picassa. Jednak kiedy limuzyna z głównym bohaterem wjeżdża do Hali Turbin, w tle widać inne dzieło - ocalony fragment muru z szablonem Banksy’ego.
Nie ma chyba lepszego dowodu na dewaluację obecnych formuł buntu, niż akt umieszczenia jego symbolu w hollywoodzkim filmie. Ściślej - umieszczenia jego symbolu jako przykładu klasyki. W kontekście ostatnich wyników aukcyjnych Banksy'ego jest to zapewne wizja prorocza.
Na ilustracjach (od góry) Tate Modern i ocalały Banksy w Hali Turbin.
Etykiety: Drobne
0 Comments:
Prześlij komentarz
<< Home