Nowy Art & Business
Jak w tytule - po wakacyjnej przerwie nowy A&B już w kioskach.
W środku dwa moje teksty (spore, choć z racji obszerności tematu to i tak właściwie szkice): o documenta12 i Skulptur Projekte. Ponadto zwyczajowy felieton. Poza tym w numerze relacja z Prague Biennale 3. Polecam!
Okładka wrześniowego A&B.
Etykiety: Drobne
7 Comments:
To się nazywa autopromocja i kryptorekalma ;)
Ciekawe, czy przeprowadzono jakieś badanie o ile więcej sprzedano tego pisma odkąd Krytykant w nim teksty zamieszcza hehe.
Czy w tym zapyziałym kraju nic nie można zrobić bez tego typu komentarzy? Człowiek pisze teksty, to i chce się nimi dzielić. Artysta maluje obrazy, więc je wiesza, kurator jest kuratorem, wiec promuje artystow - krótka piłka - i kropka.
Ależ przyjacielu w anonimowości ;) przecież ton mojej wypowiedzi, jest żartobliwy, nie denerwj się więc, nerwy zdrowiu i urodzie szkodzą ;)
A co do tego, że ironicznie, owszem, ale raczej - jak widać po drugim kawałeczku mojej wypowiedzi... dotyczy to nie Krytykanta a artbiznesu ;) jakoś tak się składa, że w empiku czasem przeczytam tekst z Krytykantem, ale pisma nie kupuję od baardzooo dawna... i nie zamierzam tego zmieniać, hehe.
Też odczytałem pierwszy wpis żartobliwie...
natomiast rozumiem A2, mi też czasem ręce opadają..
więc dzięki obu A za miłe słowo. :-)
ciekawe czy w A&B tez puszczaja teksty z bledami gramatycznymi i stylistycznymi, jak - nie szukac daleko - w poprzednim wpisie juz w pierwszym zdaniu? czy tez maja dobrych korektorow? Warto nauczyc sie odrozniac krytycznosc od krytycyzmu i krytykanctwa. Czasami w zyciu sie przydaje...
Mają najlepszych korektorów :-)
Eh, to dopiero czepianie się, stylistyka i gramatyka, połykanie znaków albo ich pisanie np. bylem, widzialem, poznalem ;D , to po prostu norma wszelich forów, komento i itp., wszak pisze się je zazwyczaj na kolanie, zaś tekst do publikacji, jest staranniej przygotowany, poprawiony, przemyślany... więc i korektorzy mniej potrzebni. Nawiązując do słów ostatniego anonima, jest kritika i jest meritorika, tej ostatniej... zabrakło? To pisałem ja, Anonim Żartobliwy ;D
Prześlij komentarz
<< Home